Jak zdaje sobie sprawę większość Polaków, nasza energetyka opiera się na elektrowniach węglowych. Ta sama większość (86% badanych) zgadza się jednak, że korzystniejsze byłoby przejście na czerpanie z odnawialnych źródeł energii. Czym są OZE? Jak rozwija się ich technologia w Polsce?
- OZE – jakie mamy opcje?
- Gospodarka energetyczna w Polsce
- Przejście na zieloną energię
- Kontrowersyjne źródła energii
- Co nam grozi przy obecnym zużyciu węgla?
OZE – jakie mamy opcje?
Odnawialne źródła energii to najszybciej rozwijająca się branża we współczesnym świecie. To jedna z najlepiej przyjmowanych i oczekiwanych przez społeczeństwo technologii, która pozwala ograniczyć nasz wpływ na środowisko. OZE nie wyczerpuje żadnego surowca, który nie jest odnawialny lub który nie regeneruje się błyskawicznie. Równie ważny jest fakt, że nie zanieczyszcza środowiska odpadami ani trującymi substancjami. Co więc zalicza się do „zielonych” źródeł energii? Wszyscy na pewno kojarzą potężne turbiny wiatrowe, które coraz częściej wpisują się w krajobraz naszego kraju. Energia wiatrowa generuje ogromne ilości prądu, które można magazynować i rozprowadzać. Coraz tańszym i powszechnym źródłem energii stają się panele słoneczne. Nawet nasze domowe instalacje są w stanie wyprodukować prąd nie tylko na potrzeby gospodarstwa, ale też na sprzedaż do sieci elektrycznej.
Rzadziej spotykanymi OZE są elektrownie wodne, które potrzebują silnego pływu wodnego oraz szeregu inwestycji. Moc uzyskiwana w takiej elektrowni jest jednak zdecydowanie większa i pewniejsza od wymienionych wyżej źródeł. Jej wady to możliwa erozja brzegów i wpływ na migrację ryb. Coraz częściej słyszy się też termin elektrownia geotermalna. Pomimo nazwy, nie wytwarza ona prądu (chyba że w minimalnym stopniu, przy bardzo wysokiej temperaturze podziemnego źródła), a głównie ciepło. Na marginesie OZE pozostaje biomasa, która jest problematyczna w transporcie i przechowywaniu.
Gospodarka energetyczna w Polsce
Polska gospodarka opiera się głównie na nieodnawialnych źródłach energii, przeważnie na węglu. Taki stan rzeczy generuje nie tylko koszty związane z restrykcjami Unii Europejskiej, ale też wpływa szkodliwie na środowisko i na nasze zdrowie. Udział odnawialnych źródeł energii w całkowitym jej wytwarzaniu to u nas nadal około 20 procent. Wskaźnik ten jednak wykazuje tendencję wzrostową, co pozwala żywić nadzieję na polepszenie sytuacji. W 2024 roku ruszyć ma inwestycja, dzięki której powstanie 70 turbin wiatrowych na Bałtyku, w linii od Łeby do Choczewa. PGE w swojej strategii posiada zapis o wybudowaniu farm wiatrowych do 2040 roku, o łącznej mocy 6,5 gW. Uczymy się wykorzystywać nasze położenie na mapie, dzięki czemu przyszłość wcale nie musi być osnuta smogiem.
Przejście na zieloną energię
Przejście na odnawialne źródła energii wymusza też nasze członkostwo w UE. Dzięki restrykcjom i karom za emisję CO2 do atmosfery, rządy zmuszone są inwestować w OZE. W dłuższej perspektywie jest to zdecydowanie bardziej opłacalne rozwiązanie – powoduje usamodzielnienie się państw członkowskich od zagranicznych dostawców oraz zrezygnowanie z surowców kopalnych, które i tak są na granicy wyczerpania. Mimo że w Polsce dalej polegamy na węglu jako na głównym źródle energii, to udział OZE w miksie energetycznym stale rośnie. W 2019 roku wynosił zaledwie 12%, by podskoczyć do 17% w 2020 roku. Duży wpływ mają na to dofinansowania do zielonych źródeł energii, tak samo jak większa opłacalność zainstalowania OZE przy rosnących cenach. Większość ze zmian to właśnie prywatne inwestycje. Polska nadal jednak nie jest w stanie osiągnąć celów Unii w ramach OZE bez gwałtownej transformacji na rynku.
Kontrowersyjne źródła energii
Niewymienionym powyżej odnawialnym źródłem jest atom. Elektrownie atomowe w wielu krajach Unii dostarczają niemal 100 procent zużywanej energii. Stanowią też cenne możliwe źródło eksportu prądu. Elektrownie atomowe budzą jednak nadal sporo kontrowersji – inwestycja w to źródło nie budzi zaufania społecznego. Pomimo że nie wytwarza szkodliwych gazów w procesie wytwarzania energii, pozostaje kwestia utylizacji promieniotwórczych odpadów. Także bezpieczeństwo reaktorów pozostaje pod znakiem zapytania, przez stosunkowo nową technologię, nie do końca poznaną. Reaktor musi także pracować non stop, co wiąże się z budową instalacji magazynującej nadwyżki energii. Z pewnością jest to jednak rozwiązanie korzystniejsze od elektrowni węglowych, które każdego roku zabijają kilkadziesiąt tysięcy Polaków na choroby płuc. Reaktor atomowy działa także niezależnie od pogody, a zabezpieczenia, o ile nie dojdzie do trzęsienia ziemi czy tsunami, są obecnoe nowocześniejsze i bardziej zaawansowane.
Co nam grozi przy obecnym zużyciu węgla?
Konsekwencje polegania na elektrowniach węglowych to nie tylko kary pieniężne. Uzależniamy się w ten sposób od dostaw węgla od państw masowo go eksportujących. Spalany w elektrowniach nie tylko powoduje restrykcje ze strony naszych zachodnich sąsiadów, ale przede wszystkim wpływa na nasze zdrowie. Odsetek Polaków chorujących na przewlekłe stany zapalne płuc stale rośnie. Szkodliwe substancje przedostają się także do naszych upraw i wód gruntowych. Negatywny wpływ spalania węgla na klimat jest już powszechnie znany, a niezaniechanie jego użytkowania grozi coraz poważniejszymi zjawiskami atmosferycznymi. Przy pozostaniu na obecnym poziomie zużycia węgla, grozi nam także skok cen nie tylko ogrzewania, ale też towarów i usług.